army of the dead 2021 recenzja

popularny film milosc i potwory 2020

Choć kwestią sporną jest, czy ludzkość zasługuje na wszelki ratunek, kino hollywoodzkie pozostaje niewzruszone. Zazwyczaj psim swędem udaje się zażegnać katastrofę, a gdy nie, obecne na zgliszczach cywilizacji, mimo wszystko, kiełkują dobro, prawo oraz coś. Dlatego, oglądając "Emocję i potwory", otworzył się zastanawiać, czy by na pewno Ziemia po globalnej mutacji, wywołanej chemicznym opadem z rakiet mających ocalić ludzkość, toż takie złe miejsce? Natura bowiem, jak po sterydowym zastrzyku, zyskała dość sił, aby nareszcie upomnieć się o własne. Zimnokrwiste przejęły powierzchnię planety, spychając wszystkich do jaskiń oraz nor, zieleń oplotła porzucone auta i jedne kamienice. Zapanowały wypoczynek również cisza. https://filmyzlektorem.pl

Nie istnieję widoczny, czy umyślnie reżyser Michael Matthews pokazuje człowieka jako pasożyta na ostatnim systemie; huby nieprzystającej do owego nowego systemie; do błogiej równowagi. Nie wierzę. Bowiem nie mamy ale do wykonywania z ekranizacją odezwy do ludu świata wygłoszonej przez antynatalistycznego brata bliźniaka Davida Attenborougha, jednak z awanturniczą sprawą również postapokaliptycznym kinem drogi przeznaczonym dla publiczności od lat pięciu, do stu pięciu.

Niezły jest jeden fakt rozwiązania oraz motywacja głównego bohatera, pogubionego Joela. Chłopak nawet po upadku ludzkości siedzi przy biurku także nie wyściubia nosa z bunkra, bo przy spotkaniach z mutantami nieruchomieje, zatrzymując się i dobrym celem, ergo – narażając towarzyszy. Tyle że nawet pod ziemią każdy gościa planuje także chłopak jest wyjątkowym singlem na domu. Stąd, żeby nie poznać własnego działania samotnie (i, zapewne, nie zostać przygniecionym przez seksualną frustrację), musi przezwyciężyć lęk i wejść na zewnątrz z programem odnalezienia ukochanej sprzed lat. Stosuje ich wakacyjna miłość oraz pocałunek na tylnym siedzeniu osobówki. Dzieli – kawał drogi. Dziewczyna istnieje na gruncie innej koloni, a nikt drugi nie ma celu się narażać dla romantycznego uniesienia, stąd młody zarzuca plecak na ramię i przesuwa w trasę samotnie.

Aż do końca ilustrującego starą prawdę, że wielkimi potworami są ludzie, zaś nie, no cóż, potwory, film jest kroniką dość powtarzalnych zmagań bohatera z ogromnymi robalami i płazami. Jak już sam termin nie pozwalał polegać na nic dziwnego, lecz fabularnych urozmaiceń tu niewiele. Nawet przypadkowe spotkania – to z psem, który lubi przybyć niczym Han Sam i zabezpieczyć sprawę w współczesnej chwili, więc z ekscentrykami od survivalu wyglądającymi jako żywo duet Hit Girl i Big Daddy – przypominają tu leniwe odhaczanie gatunkowych punktów kontrolnych. Ciężko było mi odepchnąć od siebie uczucie, że działają one nie tyle charakterologicznemu rozwojowi Joela, co przygotowaniu gracza (przepraszam – bohatera) na inne starcie.

By nie było – choć nić przewleczona przez fabularne koraliki jest słabej jakości, same pojedynki są ciekawe i fajnie się patrzy na te zjawiska z komputera, wpadając w głowę, jak tym całkowicie neurotyczny amant sobie poradzi. Szkoda jednak, iż w spraw o dojrzewaniu praktycznie do jednego końca Joel jest tym samym facetem, którego poznaliśmy nawet nie tyle na wstępie filmu, co dzięki osadzonej siedem lat wcześniej retrospekcji. Joel to licealista uwięziony w ciele dwudziestoparolatka, którego trudy postapokaliptycznego żywota nauczyły tylko tego, że fajnie byłoby traktować dziewczynę. Szybki kurs dorosłości przejdzie dopiero, gdy odnajdzie Aimee również odkryje, że ona wtedy obecnie stawała się kobietą. U Joela proces ten stanowi niewiele klarowny, i on jeden nie dość zdecydowany. Najbliżej sensownej refleksji na materiał życia, skomplikowanych emocji oraz stanu świata będzie, zaglądając w realne oczy ogromnego kraba.

A jeśli przy krabie jesteśmy, proekologiczna wymowa filmu potrafiła stanowić tu asem w rękawie scenarzystów oraz naprawdę mocnym, fabularnym elementem. Akurat tymże razem – podawana jest zupełnie nieśmiało i traci się produktem ubocznym tekstu. Twórcy "Miłości i potworów", choć grają niezłymi kartami, boją się zaryzykować również podnieść stawkę. Nic innego, że zadowoleni z wyłożonej na stół pary dziesiątek, zgarniają niewielką pulę.

Ingen kommentarer endnu

Der er endnu ingen kommentarer til indlægget. Hvis du synes indlægget er interessant, så vær den første til at kommentere på indlægget.

Skriv et svar

Skriv et svar

Din e-mailadresse vil ikke blive publiceret. Krævede felter er markeret med *

 

Næste indlæg

army of the dead 2021 recenzja